Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.
wtorek, 26 lutego 2013
Własne kijanki
Mówią na was znajduchy?
Chyba Cię zrobiły duchy.
W mroku się rozwiały,
z wiatrem, hen, uleciały.
Wiatru w polu szukałem,
za marnością biegałem.
Pytałem listonosza.
Mruczy, unosząc nosa:
"Stuknij się tęgo bananie,
medytuj, może coś stanie".
I stanął jucha, w poprzek,
żabi zapłodniłem skrzek.
Żaba zarechotała:
"Gdybym drzewiej wiedziała,
nigdy bym ci nie dała".
Z tego też Pysia wyrosła,
żabka niezwykle radosna.
Na wodę puściła wianki,
teraz ma własne kijanki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz