Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

niedziela, 14 lipca 2013

Łakoma miłość


W cichej modlitwie wzniesione ramiona,
czeka na jadło, lub admiratora,
którego zwabi feromonem wonnym,
by był w niej, dla niej, kochankiem dozgonnym.

Modliszka, owa drapieżna samiczka,
ogromne oczy,barwne ciałko, liczka,
nieokiełznany apetyt w niej wzbiera,
by żywcem, z wolna, pochłonąć partnera.

Modliszek nie cierpi miłosnych rozterek,
siedem płomiennych godzin, potem żerem.
W ten sposób zgłębia i dziurkę, i kiszki,
i inne narządy powabnej modliszki.

Lecz wpierw, na widok cudnej przyjaciółki,
wirują mu w intymnym tańcu czułki,
wskakuje na grzbiet i tak się wygina,
aż się zespolą, i zadrży wagina.

Amant od głowy jest napoczynany,
lecz nie ustaje, by nie zawieść damy.
Cóż znaczy, dla kogoś głowę całkiem stracić,
kochać do końca, a nie bajdy kadzić.

Uwielbieniu poświęcić się w całości,
nieziemskiej wprost skosztować namiętności.
Dlatego chłopy chętnie tracą głowy,
członek daleko bardziej jest ceniony.

Mnie też ona owadzia egzaltacja nęci,
jednej poświęcić życie bez pamięci,
w zmysłowym tanie do cna zgubić duszę
i z głowy mieć to raz na zawsze, tuszę.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz