Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

czwartek, 4 lipca 2013

Sobótkowe wianki


Dziewcyny puscają
sobótkowe wianki,
zocy moze chopak
wianek swej wybranki.

Wypatruję wianka
jej nade wodami,
moze mi pasować
bydzie pod portkami.

A jak mi spasuje,
juz z niego nie zlize,
natłuke, nagzmoce
i dobze wylize.

Obządze jak tseba,
wstydliwe psetcepie,
pod piezynko ze mną
bydzie jej najlepiej.

Klusek chyzo rośnie
w ryncach gospodyni,
gdy ustecka psytknie,
zara i wystrzyli.

Nachyli się jeno,
i z pomocą hacki
oplewi zagonek,
porodzi trojacki.

Takie bydzie nase
pikne, sielskie zycie
na sianie, na miedzy,
w stodole i w zycie.

Gdy dobrodziej probosc
wspomni zapowiedzi,
wydymie gosposie
ksindzu po spowiedzi.


Inspiracja: Damakarro

5 komentarzy :

  1. SUPER! :)

    Cieszę się niezmiernie, że mogłam być dla Ciebie, mój Maszkarze, inspiracją. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju...nie wiem co powiedzieć. To aż nie możliwe, żebym Cię aż tak inspirowała i Twoją wyobraźnię do pracy pobudzała. Aż mi serce zakwitło. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chciałam się wpisać jako anonimowa. Ten komentarz powyżej jest mój.
    Z poważaniem damakarro

    OdpowiedzUsuń
  4. "Serce zakwitło". Uważaj, żeby Ci kto kwitnącego pąka nie zerwał i płatków nie obszczypał. Wolę korzystać z doświadczeń, bo wyobraźnia mogłaby przerosnąć mnie samego. ;-)))

    OdpowiedzUsuń