Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

niedziela, 5 lipca 2015

Renia

Renia (Pietrucha) 1968 - 2015, Oslo, Aker Brygge, sierpień 2010

Nie byłaś byle epizodem,
pod jednym dachem lata cztery,
potoki zwierzeń, kwartet źrenic,
żarty, rozmowy i bajery.

Nie raz mi byłaś utrapieniem,
nie raz aniołem, duchem dobrym,
specjalnej troski białogłową,
impulsem twórczym i nadobnym.

Byłem Ci winien skromną strofę,
niedoskonałą, jak my sami,
nie mogłem, tylko z fotografii
patrzyłaś w oczy me nocami.

A jeszcze w grudniu, przed wyjazdem,
spotkać przy kawie się przyrzekłaś,
nie zobaczyłem Cię już w Oslo,
serce twe pękło i uciekłaś.

Luty, za oknem mróz, ciemnica,
życie zrobiło się zbyt pieskie,
zamarzły radość i marzenia,
zmieniłaś lokum na niebieskie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz