Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

sobota, 8 listopada 2014

Żandarm dzwoni

OSOBY:
Dyżurny - jednocześnie Narrator
Marek - kolega Dyżurnego;
Dzwoniąca - żona Marka
Narrator - niekoniecznie autor
Żandarm - Dzwoniąca kiedy nie dzwoni, żona Marka

Miejsce akcji: Obiekt Bardzo Pilnie Strzeżony w Radomiu,
Czas akcji: Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku,
                      sprzed epoki telefonii komórkowej.


NARRATOR
W tle słyszalny, niski pomruk pracującej stacji
i głośny szum wentylacji.
Wtem, centralka się rozdzwania,
gna Dyżurny bez sarkania.

DYŻURNY
Halo, tu  dyżurny
Obiektu Bardzo Pilnie Strzeżonego.

DZWONIĄCA
Halo!

DYŻURNY
Co mogę uczynić dla pani dobrego?

DZWONIĄCA
Byłby pan łaskaw mojego męża poprosić.
Chcę sprawdzić, czy jest w pracy.
I niech zakupy zrobi, bo nie ma dziś gosposi.

DYŻURNY
Marek!!! Marek!!! Zejdź tu szybko, pod balkonik!
No, prędzej! Żandarm dzwoni! Żaaandarm dzwoooni!!!

MAREK
Cześć kochanie, czy stało się co pilnego?

DZWONIĄCA
Powiedz temu tłuczkowi, już nigdy nie odezwę się do niego.

NARRATOR
Milczenie owiec trwało niemal dwa tygodnie,
po czym Dyżurny z Żandarmem gawędził swobodnie.
Nie tylko przez telefon, też poza Obiektem,
gdy tylko się spotkali pędzeni afektem.

DYŻURNY
Cześć Żandarm, jak dzieciaki. Piękna od samego rana.

ŻANDARM
A twoje? I przestań, bo kto usłyszy. Mam paść na kolana?


Wszelkie podobieństwo postaci, miejsc, czy sytuacji jest absolutnie przypadkowe.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz